Tytuł oryginału: The Wright Brother
Autor: K.A. Linde
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2017
Dziewczyna mojego brata to moje pierwsze spotkanie z K.A. Linde. Opis książki mnie zaintrygował i muszę przyznać, że to dostałam dokładnie coś czego oczekiwałam. Zapraszam was do przeczytania krótkiej opinii, w której powiem wam co mi się podobało, a co zupełnie nie przypadło mi do gustu.
Emery wraca do rodzinnego Lubbock po tym jak przyłapuje swoje chłopaka na zdradzie. Rzuca studia doktoranckie i postanawia skupić się na na sobie. Najlepsza przyjaciółka Emery, Heidi zabiera ją na ślub Sutton Wright. Na uroczystości Emery spotyka swoją dawną miłość, Landona Wrighta. Po historii z Landonem kobieta poprzysięgła skończyć z Wrightami na zawsze. W najmniej oczekiwanym momencie pojawia się Jensen, najstarszy z braci Wright. Czy Emery wytrwa w swoim postanowieniu?
Wiem, że to będzie spoiler, ale Emery nie wytrwa w swoim postanowieniu. Sugeruje to już sam tytuł. Zawiodłam się tym, że książka była bardzo przewidywalna i już po kilku stronach wiedziałam jak się skończy. Podobnych historii czytałam bardzo dużo i schemat zawsze jest taki sam. Przystojny, szarmancki i do tego miliarder interesuje się zwykłą szarą myszką. Oczywiście nie twierdzę, że takie rzeczy nie mają miejsca, jednak nawet moja romantyczna strona mocno powątpiewa, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce. Fabuła nie jest niczym nowym, mimo to wciąga czytelnika. Bohaterowie stworzeni są w sposób, który wiele osób uzna za wyidealizowany i nie dziwię się że tak pomyślą. Akcja toczy się spokojnie, bez większych szaleństw. Narracja jest podzielona na Jensena i na Emery co w moim mniemaniu dobrze wpłynęło na jakość całości, dzięki temu możemy bliżej przyjrzeć się głównym postaciom. Autorka porusza w swojej książce temat zdrad, problemów w związkach, pokazuje, że mając pieniądze wcale nie jest łatwo znaleźć sobie partnera. Linde przedstawia problem z zaufaniem i używania dziecka do walki z partnerem. Mimo zamieszczenia tych trudnych tematów w tej historii odniosłam wrażenie, że jest niedopracowana i pewne wątki znalazły się tam z braku pomysłu na fabułę. Może się czepiam, może nie. Takie jest moje zdanie.
Czy polecam? Tak, ale tylko jeśli lubicie historie na jeden wieczór, które nie wnoszą do waszego życia niczego nowego, nie zmieniają waszych priorytetów to będzie to idealna pozycja dla was. Mnie najbardziej urzekła postać Heidi i to głównie z jej powodu podobała mi się Dziewczyna mojego brata.
Za egzemplarz do recenzji ślicznie dziękuję:
Agnieszka